Niniejsze miejsce jest kontynuacją bloga, znajdującego się pod adresem www.ptasznie.blox.pl. Wszystkie wpisy znajdują się także na stronie >www.sites.google.com/site/ptasznie/

piątek, 18 czerwca 2010

Nierozłączki ...

... nierozłączki, co z wami robić, ech...

Wiadomo już, że przez dwa lata byłem nabijany w trąbę - dwie samiczki, to już pewne. Ot, nierozłączny chichot.

Z dzisiejszej wizyty poradniczej i rozmowy z weterynarzem (link do przychodni, dr. Malecki), wypunktuję:
  • dwie samice nie będą się tolerowały tak dobrze jak samiec z samiczką
  • żeby nie wiem jak duża, to i tak klatka zawsze za mała
  • nierozłączki to ptaki "gniazdowe", stąd zapewne pilnowanie swojego kątka, chowanie się pod kartki
  • budka potrzebna nie tylko do gniazdowania, ale również do spania, bezpieczeństwa, schowania się - tę kwestię będę jeszcze dopytywał, obawiam się czy zawieszone budki nie stymulują ptaków do zwiększonej aktywności lęgowej
  • podbieranie jaj, brak budki mogło spowodować tak dużą ilość zniesionych jaj
  • samiczka, która znosi tyle jaj na pewno jest, delikatnie mówiąc, hormonalnie rozchwiana
  • nie jest pewne, czy samiczka j.w. będzie zdolna do "wykonania" dobrych lęgów, czyli jaj 4 do 6, wysiadywania, wychowania piskląt - czyli jest możliwe
  • nie jest pewne, że po prawidłowym lęgu, taka samiczka nierozłączki będzie normalnie odchowywać młode - może porzucić maluchy, może zadziobać - czyli jest możliwe
  • przy ewentualnej wymianie którejś samiczki na samca, z góry nie można przesądzić, że stworzą dobraną parę
  • najlepszą metodą dobrania pary jest naturalna, czyli wpuszczenia takiej samej ilości samczyków nierozłączek i pozwolenie na samodzielny wybór, nie mogę wpuścić jednego samczyka - prawdopodobnie jedna z samiczek, w najlepszym wypadku, została by dotkliwie pokaleczona przez dominującą parę
  • najlepszym sposobem na stworzenie warunków do połączenia się nierozłączek w pary jest wpuszczenie ich do nowej woliery w tym samym momencie, tak by któryś z ptaków nie potraktował miejsca za wyłącznie swoje terytorium
  • woliera, powinna być przygotowana, w pełni wyposażona, gałęzie dla schowania się, ewentualnej ucieczki, również w budki, w ilości nie mniejszej od przewidywanych par - tu również temat budek trochę mnie rozbija, czyli kolejny do konsultacji
  • budki jednakowe, zawieszone na jednakowej wysokości
  • i jedna z ważniejszych rzeczy jaką przekazał mi wet. - sztuką jest dobrze dobrać nierozłączki w  naprawdę dobraną parę
Część znana mi była, część nowa. Troszkę burzy to wiadomości moje, ale widać nierozłączki swoje "humory" mają. Potwierdziło się, wcześniej słyszałem od hodowcy, że wygląda to na dwie zwalczające się samice, choć teraz nie w takich bezpośrednich słowach. Nie we wszystkim nierozłączki więc podlegają pod ogólne, papuzie wiadomości. Upewniam się w swoich zamiarach. Żałuję, że tak późno zacząłem tak reagować ("myśleć, myśleć, myśleć" - jak mówił Kubuś Puchatek). Zapewne do tematu będę wracać.

I chyba najważniejszy, wg mnie, wniosek wypływający z rozmowy, dotyczący  tutejszych "bohaterek":
chłopa im trza, na gwałt i dla zdrowotności
:)
 

0 komentarze: