Do środy czekałem kiedy znudzą się nierozłączkom wzajemne kłótnie. Codziennie miały klatkę otwartą - nie korzystały. Silniejszy był obowiązek pilnowania swojej strony klatkowej podłogi.
Już wtorkowy wieczór zapowiadał zmianę. Można powiedzieć, że po trzech dniach zobaczyłem ptaki. Zaczęły siadać na żerdziach, skubać gałęzie, wykończyły w końcu proso (podobno przysmak papuzi). Środa nastroiła je odmiennie. Ledwie "wrota" się otwarły, ptaszory skorzystały i prosto do kąpieliska.
Reszta tygodnia to podział klatki. Nowo - stara samiczka zajęła wyżyny, 100% samiczka niziny. Spotykają się. Czasami pomiziają się, czasami wzajemnie pokarmią i czasami lekko pokłócą. Spacery chętne, powroty trochę mniej. Śpią jednak oddzielnie, zgodnie z podziałem klatki.
niedziela, 27 czerwca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 komentarze:
Prześlij komentarz