Niniejsze miejsce jest kontynuacją bloga, znajdującego się pod adresem www.ptasznie.blox.pl. Wszystkie wpisy znajdują się także na stronie >www.sites.google.com/site/ptasznie/

środa, 14 lipca 2010

Upał

Jak ja tego nie lubię. Nierozłączki chyba też. Chętnie biorą codzienną kąpiel. Prosto z klatki lub w klatce (jeśli wypuścić nie mogę) pierwsze "kroki" kierują do ustawionej miseczki z wodą. Potem oczywiście żyrandolowe czyszczenie piór, okrzyki radości, lot kontrolny dookoła i powrót do klatki.

Wszystko trwa góra godzinę. Potem nie mają już ochoty na spacer, mimo otwartej klatki. Zajmują swoje kątki, sprawdzą czy przysmaki nadal smakują, czy ziarna ktoś nie podebrał. Żerdki trzeba przecież ostatecznie poprzegryzać, trochę się pokłócić (tu muszę nadmienić, że spokój większy zapanował) i od czasu do czasu ... pinga-pinga pouprawiać.

Przy okazji wielce słonecznego tematu, wcale nie słoneczna wiadomość i zdaje się częsty, o zgrozo, czyn.
Nigdy nie rozumiałem, nadal nie rozumiem i zapewne już nie zrozumiem takich postępków jak ten, opisany w tym miejscu. Jaką karę zastosować? Bo sąd pewnie w zawieszeniu wyda. Może prace społeczne w schronisku przez rok?

2 komentarze:

Wojtek pisze...

Tak upał strasznie daje się we znaki wszystkim :( Ale miejmy nadzieje, ze się to trochę unormuje. A co do kary to może faktycznie prace społeczne...

Paweł pisze...

@Wojtek
oby pogoda dała troszkę odpocząć, dla dobra nie tylko ludzi